Czas mija nieubłaganie. Już niedługo A-kotki opuszczą rodzinne pielesze i udadzą się w dłuższe lub krótsze wędrówki do swoich nowych domów. Już niedługo będą podbijać nowe terytoria i nowe serducha, a nam zostanie z jednej strony ta radość, że znalazły tak wspaniałe domki i tak wspaniałych ludzi, a z drugiej strony ten smutek ciszy w domu. Bo po tygodniach tupotu kocich stópek po podłodze taka nagła cisza jest sporym szokiem. I mimo, że to nie pierwszy, i nie drugi raz kiedy nagle robi się w domu cicho, to za każdym razem jest to takie… nienaturalne. Ale ale, dzielni następcy już rosną. B-kotki już coraz odważniej ruszają na podbój świata. Coraz częściej podejmują próby wydostania się z bezpiecznej jeszcze zagrody. Ot, jeszcze troszkę i będzie słychać ich tupot po domu.

A z naszych starszaków Aiwazz i Arczi ciągle szukają domów. Ludzi, którym skradną serducha i trochę miejsca w domu. AIWAZZ, kotek kochający naszego młodszego syna miłością wielką – kładący się przy nim spać, bawiący się z nim, dzielnie znoszący tarmoszenie. Kotek o ogromnej cierpliwości i wielkim serduchu. Ale też taki trochę kotek-demolka. Bo jak coś się dzieje, to można być pewnym, że Aiw tam jest ;). I ARCZIWALD. Arczi Arczi… spokojniejszy niż brat, ale z wielkim sercem i jeszcze większym gardziołkiem do mruczenia. Taki przylepek, o wzroku topiącym każde serducho. Może nie ma tej zadziory, której nie brakuje Aiwazzowi, ale ma za to tę słodycz, która jest jak lukier na już i tak słodkich lodach ;).

Zapraszamy do działu KOCIĘTA, gdzie oprócz zdjęć naszych dwóch rudych panów, znajdziecie też najnowsze zdjęcia reszty A i B-kotków.

Hodowla kotów norweskich leśnych Bydgoszcz

Aiwazz i Arczi ciągle wyglądają swojego człowieka na horyzoncie