To już prawie rok, kiedy ostatnio pisaliśmy na stronie. Długo… ale rok 2020 chyba dla nikogo nie był łatwym rokiem. Dla nas też nie. Maluchy z miotu D już dawno cieszą swoich ludzi w nowych domkach. My niestety, dość niespodziewanie, pożegnaliśmy nestorkę rodu. Werdi, po gwałtownej chorobie, wyruszyła za Tęczowy Most. To dla nas koniec pewnej epoki. Werdi była córką naszych pierwszych kotów, córką Alonki i Dantego. Kotów, których też już niestety z nami nie ma. I chociaż linie te u nas nie giną – w końcu mamy z nami Zaryjkę, która jest wnuczką Werdury, to jednak jest to chwila, kiedy spoglądamy trochę wstecz myśląc o początkach.
Od momentu kiedy zawitały w naszym domu, w naszych życiach i sercach pierwsze norwegi minęło prawie 13 lat. W tym czasie przez nasz dom przebiegło stado 83 kociąt z 19 miotów. Odwiedziliśmy dziesiątki wystaw zarówno w Polsce, jak i za granicami. Nasze koty sięgały po wyższe i niższe tytuły oraz wyróżnienia wystawowe – chociaż nigdy nie kryliśmy, że wystawy to dla nas bardziej rozrywka niż walka. Dom u nas znalazły dwa kocury i siedem kotek, z których części już z nami nie ma, a część mieszka w zaprzyjaźnionych domach. Koty nauczyły nas trzymania mięsa do rozmrażania w zamknięciu ;), chowania foliowych reklamówek i biżuterii. Nauczyły nas też ogromu miłości, niezależnej od sytuacji czy chwili. I każdego dnia uczymy się czegoś nowego. Życzymy sobie, wraz z nowym rokiem, by ta przygoda trwała nadal, bo obcowanie z tymi futrzastymi cielskami pełnymi miłości jest dla nas ogromnym zaszczytem.
Póki co, życzymy Wam by ten nowy, 2021 rok, był dla nas wszystkich rokiem zrealizowanych planów, zdecydowanie nie płonnych nadziei, rokiem spełnionych marzeń. Żeby nie opuszczało nas zdrowie i dobry humor.