Hodowla – czasami to co sobie planujemy, to co zakładamy bierze w łeb. Dlaczego? To dobre pytanie… Może aura nie taka, albo kolor ścian w pokoju nie ten. Zapach może. Dość powiedzieć, że Bisia nie przywiązała się do naszych planów związanych z jej przyszłością. Wyszukaliśmy dla niej pięknego kocura licząc, że da nam coś ciekawego. Może coś, z czym będzie można pracować dalej. Ale Bisia zdecydowała inaczej. Mimo wycieczek do kocura, mimo przeglądania kolekcji żyjątek, wieczornych serenad pod balkonem, romantycznych kolacji przy świecach ona pozostała nieczuła na wdzięki miłego nam absztyfikanta. Za to po powrocie do domu zalotnie kręciła bioderkiem w stronę Caspiego sugerując, że kto jak kto, ale on może liczyć na jej względy. W końcu poddaliśmy się i pozwoliliśmy młodym gniewnym na wspólny rejs po morzu kociej miłości… :). I ot, mamy efekty. Jak pokazało nam dzisiejsze USG w liczbie co najmniej dwóch :). Czekamy więc na szczęśliwe rozwiązanie, które powinno nastąpić pod koniec maja.

Hodowla kotów norweskich leśnych Bydgoszcz

Młodociani zagniewani