Jak ten czas mija… dopiero co Werdi rozpoczęła drugą turę alfabetu radosną A-drużyną. Dopiero co maluchy stawiały nieporadne pierwsze kroczki. Dopiero co pokonały wysokość zagrody by rozpełznąć się jak norweska plaga po całym domu. A tutaj już już… berbecie zaczynają dorastać. Zgubiły gdzieś swoją dziecięcą bezradność, zapomniały o tym jak to jest potykać się o własne łapki, zatraciły umiejętność spadania z drapaka. Teraz po domu ganiają KOTY, które gdzieś, kiedyś, były malutkimi puchatymi kuleczkami, a teraz to duże i puchate kule. Kule pełne energii i życia, dokazujące nie za pięć, ale za dziesięć takich kul. Stworki, które wejdą wszędzie, znajdą wszystko, pokonają każdą przeszkodę, która mogłaby pojawić się na drodze do tego, co uznają za ważne i warte zdobycia.

A w sypialni ciągle jeszcze ta cisza i spokój, która na początku towarzyszyła też A-kotkom. Bo nasze chemiczne kotki przejrzały na oczka, rosną jak ciasto na drożdżowe bułeczki w ciepły dzień, ale jeszcze trzymają się maminej spódnicy i nie w głowie im wojaże w miejsca, gdzie brak tego bezpiecznego ciepła ciała mamy. I chociaż wiemy, że to stan bardzo przejściowy i jeszcze tydzień, no… może dwa, aż ciekawskie łapki poniosą je w większy świat, to jednak cieszymy się tymi chwilami, kiedy kluseczki, tylko z nazwy przypominające koty, potrafią usnąć na rękach zwisając jak bezwładne kukiełki :).

A my jak zwykle zapraszamy do działu KOCIĘTA, gdzie znajdziecie zdjęcia zarówno starszych, jak i młodszych dzieci w naszym domu.

Hodowla kotów norweskich leśnych Bydgoszcz

Dopiero co…