Mijają dnie, tygodnie… nasi chłopcy rosną, dokazują i wyłażą z nich te ogromy miłości, którą zdolne są pomieścić jedynie tak wielkie, kocie serduszka. A miłość obu chłopaków nie znalazła jeszcze swoich adresatów. Więc wpatrują się w coraz ciemniejszą, coraz bardziej mokrą i pluchowatą pogodę za oknem wierząc, że gdzieś tam czekają na nich Ci ktosie, którzy może jeszcze nie wiedzą, ale znajdą w nich przyjaciół na całe życie. A jest co znajdować. Bizmut, może troszkę mniejszy od brata ciałem, ale zupełnie nie ustępujący mu duchem. Kotek o rozmruczanym gardziołku, chociaż serwujący swoje oddanie z rozwagą. Kombinator, zawsze szukający tego trzeciego, niewidocznego na pierwszy rzut oka, wyjścia z sytuacji. Sploty niezależnych okoliczności sprawiły, że mimo rozpaczy nowej właścicielki nie mógł z nią pozostać i tak oto szuka znowu serduszka tylko dla siebie.  No i Beryl… wielka ciapa, potykająca się o własne łapki z wdziękiem trudnym nawet do opisania. Przylepa jakich mało, uwielbiająca miziać się o wystającą z łóżka rękę – bo ona na pewno wystaje tylko po to, żeby Beryllo mógł się w nią wtulić i wymruczeć swoje piosenki.

A zdjęcia chłopaków znajdziecie w dziale KOCIĘTA.

Hodowla kotów norweskich leśnych Bydgoszcz

B-kotki szukają swoich serduszek